Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

„To był ten rodzaj sportu, który był dla mnie zaskoczeniem. Myślałem, że odejdą”. Fotograf Gil Furmanowski opowiada o „bardzo odkrywczym” albumie ze zdjęciami z trasy Dark Side Of The Moon, który Pink Floyd zakopał w ziemi.

„To był ten rodzaj sportu, który był dla mnie zaskoczeniem. Myślałem, że odejdą”. Fotograf Gil Furmanowski opowiada o „bardzo odkrywczym” albumie ze zdjęciami z trasy Dark Side Of The Moon, który Pink Floyd zakopał w ziemi.

Latem 1974 roku 21-letni fotograf Gil Furmanowski otrzymał od Storm Thorgerson z Hipgnosis zlecenie spędzenia sześciu tygodni w trasie z Pink Floyd, dokumentowania zimy 1974 roku. Ciemna strona księżyca Prezentacja potencjalnej książki o ilustracjach stolika do kawy, której słowa ma dostarczyć przyjaciel Rogera Watersa, Nick Sedgwick.

Niestety, jak ujawnia Furmanovsky w nowym wywiadzie TelegrafZespół uznał powstałe obrazy za „zbyt odkrywcze” i pomysł został trwale odłożony na półkę.

„Byli obojętni” – przyznaje 71-letni fotograf. „Chodzi o to, że Floyd nie miał za kulisami ludzi z wytwórni płytowej, nie mieli zespołów wspierających. Byli w pewnym sensie… jak… [drummer] Nacięcie [Mason] Powiedział mi – bańka. Mieli swoje własne wzorce pogodowe, a ich koncerty były rezerwowane zgodnie z obiektami sportowymi. Dobry kort do squasha lub pole golfowe i krykieta w lecie. Działo się to zanim pojawiły się magnetowidy. Więc Dzisiejszy mecz Koncert zaczął się i zakończył, prawdopodobnie przyspieszyliby ostatnią piosenkę, żeby mieć pewność, że ją zobaczą!