Gracze Black Ferns są bardzo rozczarowani, że nie wykorzystali doskonałej, ich zdaniem, okazji na przełamanie passy porażek z Anglią na Twickenham.
Kapitan Kennedy Tokwafu i trener Alan Ponting byli ponurymi postaciami po porażce 24-12 z Red Roses przed 41-tysięczną publicznością na stadionie angielskiego rugby.
Po trzech porażkach w południowo-zachodnim Londynie i tuż po zeszłorocznym upokorzeniu w Hamilton z rąk Anglii, Black Ferns byli zdeterminowani, by dorównać tytułowi mistrzów świata, ale nie udało im się to pomimo wywierania presji na gospodarzy w meczu rewanżowym. pierwszy kwartał.
„Dziękuję Angielkom, nie wiedzą, jak się poddać i mamy szczęście, że dostaliśmy kolejną szansę na WXV” – powiedziała Tokwavu.
Nowa Zelandia zmierzy się z Irlandią, Anglią i Francją w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych przez trzy tygodnie w turnieju rozpoczynającym się 29 września – być może znowu będzie to szansa na zemstę – ale ten mecz może przez jakiś czas być bolesny.
„Wywarliśmy na nich presję przez pierwsze 20 minut. Gdybyśmy udało nam się zamienić to na punkty, mecz potoczyłby się inaczej” – powiedział Ponting.
Prawica Aisha Litti Lija wydawała się kandydatką do zdobycia gola, ponieważ wcześnie rozpoczęła grę w zamieszaniu Anglii, jednak została ukarana surową karą za nie podanie piłki podczas interwencji, pomimo wysokiego strzału obrońcy i innego zawodnika. Angielska zawodniczka upadła na nogi.
Nastąpiła zmiana dynamiki i Anglia wykorzystała przewagę, strzelając cztery próby w pierwszej połowie – pierwszą po niemal nieuniknionym szybkim ataku – a gra była poza zasięgiem gości w pierwszej połowie, chociaż udało im się ustawić dwie próby dla Katelyn Vahakulu, która ma teraz 15. Spróbuj w 11 meczach testowych.
Strach, że Black Ferns zostaną dotkliwie pokonani przez budzącą grozę drużynę, która rozgrzała się do meczu po dobrym zwycięstwie nad Francją w zeszły weekend, nie sprawdziła się, ale to może sprawić, że stracona szansa będzie jeszcze trudniejsza do zaakceptowania.
Black Ferns nie grali od lipca, kiedy pobili Wallaroos w Brisbane.
Niezależnie od tego, ogólny występ powinien wzbudzić pewne zaufanie przed przyszłorocznym Pucharem Świata w Anglii, a powrót gości nie powinien być niedoceniany.
„To bardzo ważne. To, co podoba mi się w tym zespole, to to, że ma świetnego ducha i nigdy się nie poddaje. Chodzi tylko o zachowanie precyzji i upewnianie się, że nie poddajemy się w każdym momencie” – powiedział Tokwafu.
Ważne jest to, że żaden z nich nie wydawał się zaskoczony tym doświadczeniem.
„Mamy wystarczające doświadczenie w tej grupie, mając pełny stadion Eden Park” – powiedziała.
„Rozmawialiśmy o odwróceniu sytuacji – zmianie narracji poprzez powiedzenie: «To nie są ich fani, to są nasi fani» i wykorzystaniu energii”.
„Fanatyk telewizyjny. Miłośnik internetu. Ewangelista podróży. Pragnący przedsiębiorcy. Odkrywca amator. Pisarz”.
More Stories
O’Rourke zrobił wrażenie na drużynie Blackcaps pierwszego dnia pierwszego testu na Sri Lance
Czy Razor ucieka się do taktyki lub taktyki? Jego wybory przeciwko Sydney są wątpliwe
Aktualizacje na żywo Blackcaps vs Sri Lanka: 1. test, dzień 1 w Galle