Katowice (Polska) – Pomimo opóźnienia spowodowanego problemami technicznymi, ruchliwy Spodek był na tyle cierpliwy, że dostał to, po co przyszedł.
Polska pokonała Nową Zelandię, a Jeremy Sochan po raz pierwszy wystąpił przed kibicami w swojej ulubionej koszulce, a Mateusz Bonitka przypomniał, że jest jednym z tych zawodników, których poziom gry wzrasta, gdy występuje w reprezentacji.
Efekt końcowy – powiedziała 88-59Nowa Zelandia przygotowuje się do podróży do Grecji, aby wziąć udział w olimpijskim turnieju kwalifikacyjnym koszykówki. Polska jeszcze jeden dzień pozostanie w Grecji przed wyjazdem do Hiszpanii, gdzie w sobotę rozegra swój ostatni mecz przygotowawczy z Filipinami.
Historia gry
Zabawne w posiadaniu Jeremy’ego Sochana w drużynie Igora Milicicia jest to, że ma on teraz trzech zawodników, którzy potrafią prawie wszystko. Choć uwaga skupiona była na zawodniku NBA, otworzyło to mnóstwo miejsca dla innych wszechstronnych zawodników, którzy mogli dać popis w pierwszej połowie.
Michał Sokołowski i Mateusz Bonitka w pierwszej połowie zdobyli łącznie 31 punktów, wyprzedzając całą drużynę Nowej Zelandii, a Polska schodząc do szatni miała przewagę 45-30.
Po przerwie także nie zdejmowali nogi z gazu. Nowa Zelandia z trudem powstrzymywała się od podań i rzutów za trzy punkty, a gdy zabrzmiała syrena, różnica między nimi trwała tylko do ostatniej przewagi.
Gracz
Niedawno na naszych kanałach społecznościowych pojawiło się pytanie o zawodników, którzy są nie do zatrzymania, gdy grają w swoich reprezentacjach narodowych. Mateusz Ponitka wszedł na czat.
Od jakiegoś czasu jest ogromną postacią europejskiej koszykówki, ale kiedy pojawia się w biało-czerwonych barwach Polski, wygląda jak superbohater.
Już w pierwszej połowie Bonitka zdobył 17 punktów, trafiając wszystkie trzy swoje trójki. Zakończył mecz z 29 punktami, zdobywając 8 z 11 prób, a także dodał 6 zbiórek i 6 asyst do swojego końcowego wyniku, a wszystko to w zaledwie 23 minuty pracy.
Statystyki gry
Polska bardzo dobrze potrafi dzielić się piłką, co widać szczególnie, gdy potrafi zdobyć rzuty za trzy punkty. Jeszcze przed rozpoczęciem czwartej kwarty zanotowała 19 asyst i 8 z 16 strzałów z dystansu, po raz kolejny udowadniając, jak dużą pewnością siebie może obdarzyć zespół. Końcowe liczby: 27 asyst, 12 z 21 strzałów za trzy punkty.
Z drugiej strony Nowa Zelandia udowodniła, że tylko jedna rzecz jest bardziej zaraźliwa niż zaufanie. To brak zaufania. Z wyjątkiem Sama Mennengi, Toma Vodanovicha i Shei Eli, reszta zespołu łącznie zdobyła 3 z 29 trafień zza łuku.
Wnioski wyciągnięte z gry
Jeremy Sochan spędził na korcie 18 minut, kończąc spotkanie z 7 punktami, 4 asystami, 2 zbiórkami, 1 asystą i 1 blokiem, a Polska grała na boisku 11 razy lepiej. Będzie miał szansę pokazać swoją skuteczność w dwóch kolejnych meczach, bo Polska w tym tygodniu stara się naśladować swój harmonogram meczów z Valencią.
Właśnie zakończyli mecz z Tall Blacks i za 24 godziny ponownie staną na ziemi, zmierząc się z Filipinami. 3 lipca w Walencji zmierzą się z Bahamami, a następnego dnia rozegrają mecz z Finlandią, więc potraktuj te dwa mecze przygotowawcze jeden po drugim jako część doświadczenia Igora Milicica.
Jeśli chodzi o trenera Peru Camerona i reprezentację Nowej Zelandii, tego lata mecze przygotowawcze nie pokazały swoich prawdziwych barw. Liczą na lepszy wynik w turnieju odbywającym się w Grecji, jednak nie ma miejsca na błędy, gdyż w swojej grupie czekają na nich Chorwacja i Słowenia.
Pełny harmonogram meczów towarzyskich:
Międzynarodowa Federacja Koszykówki
More Stories
„Majestatyczna jasność”: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znajduje nową stałą siedzibę | Wakacje w Polsce
Ochama wkracza do Europy, uruchamiając nowy magazyn w Polsce, aby zwiększyć efektywność
Polska może pozyskać inwestycje w pobliżu