Dorohoszek (Polska) (AFP) – Polscy rolnicy ustawili w piątek barykady na przejściach granicznych z Ukrainą, aby zaprotestować przeciwko konkurencji ze strony swojego sąsiada, a Warszawa zasugerowała, że może nałożyć nowy zakaz importu ukraińskich produktów rolnych.
Wydane w:
2 minuty
Rolnicy protestowali w ponad 250 miejscowościach w całej Polsce, blokując autostrady i zakłócając ruch kolumnami wolno jadących ciągników gromadzących się w głównych miastach.
„Nie mamy innego wyjścia” – powiedział AFP Marcin Wielgus, jeden z organizatorów protestu w Dorohosku na granicy z Ukrainą, stojąc obok transparentu wzywającego Unię Europejską do wprowadzenia zakazu ukraińskiego zboża i cukru.
Protesty mają miejsce wkrótce po tym, jak polscy kierowcy ciężarówek rozpoczęli dwumiesięczną blokadę kluczowych przejść granicznych, żądając ponownego nałożenia ograniczeń wjazdu do UE dla swoich ukraińskich rywali.
Pracownicy transportu zawiesili blokadę do marca, ostrzegając jednak, że w przypadku niespełnienia ich żądań wrócą na granicę.
Polska była jednym z największych zwolenników Ukrainy podczas prawie dwuletniej inwazji rosyjskiej, ale nieporozumienia dotyczące ograniczeń importu zboża nałożonych w czerwcu przez Polskę i cztery inne kraje UE jeszcze bardziej nadwyrężyły stosunki między obydwoma sojusznikami.
Minister rolnictwa Czesław Sikirski powiedział w piątek radiu państwowemu, że „całkowity” zakaz importu może zostać wprowadzony także w przypadku innych grup produktów.
„Może być potrzebny w przypadku cukru, jeśli przepływ jest bardzo duży. Może być potrzebny w przypadku drobiu” – powiedział Sikirsky, dodając, że rząd zamierza poruszyć tę kwestię w rozmowach z Kijowem.
Zapytany o protesty Sikirsky powiedział, że rolnicy mają „uzasadnione oczekiwania i żądania”, aby ograniczyć import z Ukrainy, który według rolników jest niesprawiedliwie niższy.
Sikirski powiedział także, że planuje spotkać się z organizatorami protestu w najbliższy piątek, a następnie przyjąć ich w ministerstwie w przyszłym tygodniu.
„Ogromne obciążenie”
Protest, zwołany przez Główny Związek Rolniczy w Polsce, ma trwać miesiąc i wynika z rosnącego niezadowolenia rolników w całej Europie z cen cystern na całym kontynencie.
Europejscy rolnicy twierdzą, że konkurencja zaszkodziła ich dochodom, ponieważ ukraińscy producenci nie są związani przepisami UE, takimi jak dobrostan zwierząt.
„Obfitość produktów pochodzących z Ukrainy, wytwarzanych w sposób niezgodny z unijnymi standardami i procedurami, stanowi dla nas ogromne obciążenie” – powiedział Wielgus.
Zatwierdzony przez UE zakaz importu zbóż przez pięć krajów wygasł we wrześniu, gdy w Polsce nadal rządziła dawna populistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość.
Zakaz został jednak przedłużony i obowiązywał nawet po dojściu do władzy nowego prounijnego rządu koalicyjnego po październikowych wyborach w Polsce.
Polscy urzędnicy nawoływali jednak do rezygnacji unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego, obywatela polskiego, który zapewnił sobie to stanowisko przy wsparciu PiS.
W piątek do rozmów nieoczekiwanie przyłączył się wpływowy lider PiS Jarosław Kaczyński, który oświadczył, że poprosi Wojciechowskiego, aby „dokończył pracę”, przyznając jednocześnie, że „nie ma wpływu” na to, czy będzie nadal sprawował urząd.
© 2024 Agence France-Presse
More Stories
„Majestatyczna jasność”: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znajduje nową stałą siedzibę | Wakacje w Polsce
Ochama wkracza do Europy, uruchamiając nowy magazyn w Polsce, aby zwiększyć efektywność
Polska może pozyskać inwestycje w pobliżu