Zmarł członek cieszącej się międzynarodowym uznaniem nowozelandzkiej społeczności alpinistów i narciarzy, który w zeszłym tygodniu odniósł poważne obrażenia w katastrofie helikoptera w Kanadzie.
Lewis Ainsworth (35 l.) był na pokładzie helikoptera jako przewodnik narciarski, gdy samolot rozbił się 22 stycznia w Kolumbii Brytyjskiej.
To czwarta osoba, która zginęła w wyniku wypadku, który miał miejsce w pobliżu miasta Terras. Trzech innych pozostaje ciężko rannych.
Dochodzenie prowadzą Kanadyjska Rada Bezpieczeństwa Transportu i Królewska Kanadyjska Policja Konna.
Przyczyna wypadku jest nadal nieznana.
Ainsworth pracował wcześniej dla przewodników alpejskich Aoraki Mt Cook oraz zespołu poszukiwawczo-ratowniczego Aoraki/Mount Cook jako patrol narciarski, prognostyk lawinowy i solidny przewodnik po lodowcu.
Pracował także dla Southern Lakes Heliski, które pochwaliło go na swojej stronie internetowej Strona na Facebooku.
„Louis był wyjątkowym głównym przewodnikiem po południowych jeziorach Heliski” – czytamy częściowo w poście.
„Jesteśmy wdzięczni, że znaliśmy Lewisa i będziemy za nim bardzo tęsknić wśród zgranej społeczności alpejskiej”.
W oświadczeniu dla Stuff jego rodzina stwierdziła, że jest „załamana” i że każdemu, kto miał szczęście go poznać i podzielać jego pasję do bycia w górach, będzie brakować Ainswortha.
Ainsworth był „osobą bardzo zdeterminowaną, dążącą do osiągnięcia sukcesu w swojej pasji, jaką było odkrywanie gór, a następnie zabieranie ludzi w góry jako przewodnik” – powiedziała 1News jego przyjaciółka Juno Gillan.
„Był kimś, kto był bardzo podekscytowany przyjazdem i nauką tych umiejętności, gdy miał około 20 lat, po tym jak mieszkał w Auckland”.
Gillan powiedział, że Ainsworth był „uparty”.
„Praca z Lewisem emanowała naprawdę zaraźliwą energią… zabawą i radością, jaką wnosił”.
Powiedział też, że Ainsworth bardzo kocha swoją rodzinę.
„Ma 10-letnią córkę i partnera, który mieszka w Nowej Zelandii, jego rodzice również mieszkają w Nowej Zelandii, a jego rodzeństwo, więc na szczęście wiele z tych osób mogło przyjechać i zobaczyć się z nim”.
„To oczywiście tragiczne, że ktoś umiera w tak młodym wieku, zwłaszcza w kwiecie wieku” – stwierdził Gillan, ale „przeważające” wsparcie ze strony „ludzi, którzy przybyli z tak daleka, aby być z nim w jego ostatnich chwilach i wspierać jego rodzinę.”
Pożegnanie Ainswortha zaplanowano na jutro w Kanadzie, po czym wróci do Nowej Zelandii, aby ponownie świętować swoje życie.
Ainsworth pozostawił swoją partnerkę Sarę, rodziców Marnie i Joe oraz 10-letnią córkę.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi