Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Judith Collins odpowiada na porównanie Morza Czerwonego z Irakiem przez Partię Pracy

Sekretarz obrony Judith Collins odpowiedziała na uwagi Partii Pracy i Zielonych w związku z decyzją rządu o wysłaniu sześciu sił obronnych na Bliski Wschód w związku z obawami dotyczącymi żeglugi międzynarodowej.

Wspierana przez Iran grupa rebeliantów Houthi w Jemenie powiązała swoje ataki na statki na Morzu Czerwonym z konfliktem w Gazie.

Mówią, że ich ataki są wymierzone w statki powiązane z Izraelem lub zmierzające do izraelskich portów, chociaż w przypadku niektórych statków połączenia są słabe.

Na prośbę Stanów Zjednoczonych Nowa Zelandia wysyła do regionu sześciu członków personelu, aby wesprzeć przyszłe działania wojskowe przeciwko celom Houthi, a Partia Pracy stwierdziła, że ​​w rozmieszczeniu tym występują „odcienie Iraku”, co jest nawiązaniem do dezaprobaty byłej premier Partii Pracy Helen Clark dla NAS. Presja, aby przyłączyć się do inwazji na Irak na początku XXI wieku.

„To było 20 lat temu i muszą działać dalej” – powiedział Collins dziś rano w dzienniku Breakfast Paper.

„Jedyne podobieństwo, jakie widzę z Irakiem i Morzem Czerwonym, polega na tym, że leżą one gdzieś na Bliskim Wschodzie”.

Podkreśliła, że ​​ataki Houthi na statki na Morzu Czerwonym „nie są czymś nowym” i odrzuciła jakikolwiek związek między atakami tej grupy a konfliktem izraelsko-palestyńskim.

Zapytany o stwierdzenie Partii Zielonych, że ten pogląd jest „niebezpiecznie naiwny”, Collins powiedział: „Nie sądzę, że otrzymałbym od Partii Zielonych wiele rad zarówno w kwestii obronności, jak i spraw zagranicznych.

Minister powiedział: „To, co dzieje się z Houthi w Morzu Czerwonym, dzieje się już od dawna”. „Kilka lat.

„Wojna między Gazą a Izraelem to coś bardzo, bardzo odmiennego, ale Huti postanowili zacząć twierdzić, że o to właśnie chodziło, choć toczyło się od lat”.

Ataki wzbudziły międzynarodowe obawy co do możliwości szerszej wojny regionalnej.

Zapytana, czy obawia się, że Nowa Zelandia może zostać wciągnięta w konflikt w regionie, Collins odpowiedziała: „Nie, wcale nie.

READ  Konfrontacja z kwestiami etycznymi w czasach „ogromnych zbiorowych problemów strukturalnych”.

„Nowa Zelandia i inne kraje mają problemy z Morzem Czerwonym i niemożnością przepływania przez nie statków towarowych.

„To w rzeczywistości wiąże się z dużymi kosztami… a to wszystko dotyczy każdego Nowozelandczyka”.

Dodała, że ​​ataki te przypominają „piractwo”.

„Na świecie jest wiele krajów, które po prostu chcą, aby to się skończyło, które chcą, aby Morze Czerwone wróciło na swoje miejsce.

„To znacznie zwiększa inflację i koszty dla Nowozelandczyków”.