Wenecja oferuje alternatywne doświadczenie w stosunku do tradycyjnej przejażdżki gondolą: naucz się wiosłować wenecką łodzią, zapewniając wyjątkową perspektywę miasta. Zdjęcie/123RF
Jest lepszy sposób, żeby zobaczyć Wenecja „Od bombardowania zatłoczonych turystów chodników po lekcję zostania gondolierem”, pisze Diane Bortoletto
Zapomnij o nudnym siedzeniu w drogiej gondoli
Mężczyzna w pasiastej koszuli zabiera cię w te same miejsca, do których trafiają wszyscy inni. Nie musisz być takim niezdarnym turystą. Jest lepszy sposób, aby zobaczyć Wenecję niż z wody, a zobaczysz tę stronę Wenecji, jakiej wielu innych nie doświadczyło. Naucz się być kierowcą gondoli.
Wenecja może być urocza, co gwarantujemy w „bocznych uliczkach” i cichych kanałach.
Lecąc cicho na rzadkim, tradycyjnym statku zwanym patilla coda de jambero lub patilla krewetkowa, słychać jedynie delikatny plusk wody i głos naszej przewodnikki Anny, która uczy moją 16-letnią siostrzenicę, jak robić figurę -osiem samolotów z wiosłem.
Bierzemy udział w Row Venice cicchetti, trzygodzinnej lekcji z przewodnikiem na temat „vogi”, czyli wiosłowania na stojąco i twarzą do przodu, w tradycyjny wenecki sposób. Cicchetti – przekąski, które Wenecjanie lubią do aperitifu – przyjdą później.
Rzepka ma dwa wiosła, jedno z tyłu służące do sterowania, ponieważ nie ma stępki, a drugie pośrodku.
„Delikatnie oprzyj się na ciężarze ciała, nie napinaj mięśni” – mówi Anna z tyłu łodzi. „Jak piękny taniec, rytm, użyj całego ciała” – mdleje. To poezja w ruchu.
Moja siostrzenica, która przez ostatnie dwa tygodnie próbowała cieszyć się muzeami, sztuką i architekturą, śmieje się. „To fajna zabawa i właściwie nie jest taka trudna” – mówi triumfalnie po zaledwie dwóch minutach wiosłowania.
Wtedy Anna mówi jeszcze bardziej nagląco: „Osio! Osio!” [pronounced och-o]Jest to dialekt, który oznacza „Uważaj!”
Moja siostrzenica wykonała polecenie Anny, przyciągając wiosło bliżej łodzi, robiąc miejsce dla łodzi.
Gdy bęben łodzi cichnie, powraca spokój. Kanały Cannaregio są dokładnie takie, jakie lubię, pozbawione turystów. Tak naprawdę jedyni obcokrajowcy, których słyszymy podczas naszego pobytu z Anną, pochodzą z innej łodzi przepływającej w Venice Row. Budynki w okolicy mają ten sam urok co te w pobliżu Canal Grande, ale są trochę zniszczone, jak para markowych butów wymagających dobrego wypolerowania.
Row Venice obsługuje cztery z siedmiu istniejących obecnie replik. W ciągu ostatnich 75 lat łodzie były powoli zastępowane łodziami motorowymi, ale założycielka Rowe Finesse, Australijka Jane Caporale, podtrzymuje ich działanie.
Na pewno nie spotkasz się tu z nadmierną turystyką: najbardziej na północ wysunięta osada, jaką możesz odwiedzić na Ziemi, znajduje się zaledwie 1300 kilometrów od Bieguna Północnego.
Patila to tradycyjna łódź robocza wykonana przez profesjonalnych rzemieślników.
Jane wyjaśnia, że rzepka ma odpowiedni rozmiar do nauki wiosłowania.
„Nie jest asymetryczna jak gondola, ale jest trochę mniejsza, jak Honda Civic, która idealnie nadaje się do nauki jazdy” – mówi Jane.
„Podczas wstawania, twarzą do przodu i wiosłowania będziesz odczuwał to samo uczucie, co przy gondoli, ale jest ona łatwiejsza w obsłudze i stabilniejsza”.
Jane, urodzona w Wielkiej Brytanii i wychowana w Perth, przyjechała do Wenecji na urlopie macierzyńskim, podczas gdy jej mąż kończył pracę magisterską. To było 34 lata temu.
Około 15 lat temu Jane założyła organizację non-profit Row Venice. Jest to stowarzyszenie głównie sportowe, prowadzone w całości przez kobiety, a dochody z działalności turystycznej przeznaczane są na wspieranie wioślarstwa kobiet w Wenecji.
„Uwielbiam fakt, że inni mogą doświadczyć tradycyjnego spływu kajakowego w Wenecji i poczuć się częścią miasta” – mówi Jane.
Mówi, że oprócz turystów lokalni mężczyźni i kobiety, a także Włosi z okolic rezerwują wycieczkę do Rho Venezia, ponieważ pozwala im to poznać Wenecję inaczej, w tradycyjny sposób.
„Kolejną rzeczą, z której jestem dumna, jest to, że udało mi się pomóc 25 kobietom i studentom zarobić dodatkowe pieniądze, jednocześnie podnosząc świadomość na temat tradycji i sportu” – mówi Jane.
„Jako kobiety nie miałyśmy okazji zostać gondolierkami i miałyśmy mniejsze możliwości w wioślarstwie, dlatego skupiamy się na wychowywaniu kobiet i pracy z kobietami. Row Venice jest największym sponsorem wyścigu wioślarskiego kobiet w Wenecji.
Nasza trenerka Anna jest także wielką zwolenniczką wioślarstwa kobiet, ponieważ jest to sposób na życie od czasu założenia nadmorskiego miasteczka w V wieku.
Wenecja to grupa 118 wysp połączonych 391 mostami przecinającymi 177 kanałów.
„Przez wieki w Wenecji nie było mostów, tylko łodzie, a łodzie były jak nasza wersja koni” – mówi Anna.
„My, Wenecjanie, żyliśmy na wodzie i podróżowaliśmy po wodzie przez setki lat – radość Wenecji płynie wzdłuż kanałów, a nasze ulice są wodą”.
Anna, obecnie emerytowana po 38 latach pracy w gimnazjum, mówi płynnie po angielsku, a jej pasja do Wenecji i jej kanałów jest widoczna w każdym zdaniu.
„Zaczęłam wiosłować 12 lat temu w Rho Venice. Chciałam pokazać mężczyznom, że kobiety potrafią wiosłować. Przez wiele lat kobiety nie mogły dołączyć do klubów wioślarskich i pomyślałam, że to nie w porządku” – mówi urodzona w Wenecji Anna.
„Szkoła Row Venice School była dla mnie bardzo interesującą szansą – nadal jestem nauczycielem, nauczycielem z Wenecji i zgłaszam się na ochotnika, aby połączyć swoje życie z różnymi studentami z zagranicy, którzy mają silną motywację do słuchania i uczenia się.
„Kiedy zdecydujesz się na lekcję w Row Venice, doświadczysz innych wrażeń niż na gondoli.
„Na naszych łodziach można podziwiać panoramę miasta, chłonąć jego atmosferę, a podczas wiosłowania połączyć się z miastem, oddychać nim. To bardzo bogate doświadczenie”.
Kiedy widzę uśmiech na twarzy mojej nastoletniej siostrzenicy, muszę się zgodzić. Jest najszczęśliwsza od dwóch tygodni, odkąd wylądowaliśmy we Włoszech. Moi rodzice pochodzą z pobliskiego Treviso, więc moja siostrzenica znajduje się ćwierć drogi od Wenecji. Stojąc nieruchomo z wiosłem w dłoni, została przeniesiona do fuji jak pistolet do podlewania.
Płyniemy dalej delikatnie wzdłuż kanałów, zamieniając się w kanał wyłożony pacari lub lokalnymi barami.
Anna znowu krzyczy: „Ocio, ocio!” Podczas gdy moja siostrzenica schodziła na dół, aby przejść pod niskim mostem. Kiedy wychodzimy na drugą stronę, spotykamy spojrzenia i uśmiechy przechodniów, być może z podziwem dla tego, co robimy, a może przyciągają nas nasze szczęśliwe twarze.
Miejscowi zwracają się do Anny przyjaznym machaniem, a gdy żartują w dialekcie, ona śmieje się i macha do nich. To jest ta strona Wenecji, której szukałem, daleka od wściekłych tłumów na Piazza San Marco. Z miejscowymi.
Na pokładzie Rho Venice, uśmiechając się do mojej szczęśliwej siostrzenicy, śmiejąc się za każdym razem, gdy musieliśmy zsuwać się, aby przejść pod niskim mostem, machając do miejscowych, którzy cieszyli się aperitifami, patrząc, jak przejeżdżamy, zakochałem się w Wenecji.
Gdy zachodzi słońce, niebo zaczyna jarzyć się odcieniami pomarańczu, żółci i różu. Z dala od zatłoczonych kanałów gondoli i pędzących turystów, ta część Wenecji wydaje się bardzo spokojna i całkowicie urzekająca. Piękno Wenecji jest niezaprzeczalne.
Jakby nie mogło być lepiej, Anna ogłasza, że czas na cicchetti.
Anna stoi z tyłu łodzi, sterując wiosłem, i prosi moją siostrzenicę, aby podniosła wiosło, jednocześnie przesuwając łódź do równoległego parku obok mostu. Anna zręcznie wspina się z łodzi na nabrzeże z siłą osoby o połowę młodszej i wiąże łódź. Anna ma 69 lat.
Po minucie podchodzi do nas wesoła kelnerka z sąsiedniej restauracji Baccaro, żeby przyjąć nasze zamówienie na drinki. Wybrałem polecane lokalne białe wino. Wkrótce wraca na naszą łódź i częstuje mnie talerzem cicchetti, mieszanki crostini z dodatkami takimi jak baccalà manticato (gotowany dorsz w oliwie z oliwek), speck, radicchio i anchois z zieleniną. Anna mówi nam, że wszystko, co serwowane, jest organiczne i pochodzi z pobliskiej farmy na kontynencie.
Łódź delikatnie się kołysze, gdy pijemy wino i jemy obiad. Niebo staje się ciemnoniebieskie i włączają się latarnie. Słychać szmer towarzyskich Wenecjan pijących aperitify przy stolikach kilka metrów od naszej łodzi.
Następnie moja siostrzenica wychodzi na chodnik, aby towarzyszyć Annie w drodze do lodziarni i wraca z naszymi ulubionymi smakami. Życie nie mogło być w tym momencie bardziej doskonałe.
Byłem bardzo szczęśliwy, że jestem po drugiej stronie miasta, z dala od przystanków gondoli i kolejek turystów czekających, aby zapłacić 80 euro (140 dolarów) za to samo 30-minutowe doświadczenie, którego doświadczyli wszyscy inni. Nie tylko organizowaliśmy prywatną wycieczkę z uroczą Anną, która spacerowała po prawdziwej części Wenecji, ale także pomagaliśmy finansować sport kobiet.
Row Venice jest otwarte codziennie, zapraszamy do odwiedzenia Rowvenice.org. Więcej rzeczy do zobaczenia i zrobienia we Włoszech znajdziesz na stronie italia.it/en
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi