Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

SunLive – Nie ma ścigania dla agresywnego właściciela psa

SunLive – Nie ma ścigania dla agresywnego właściciela psa

Właściciel psa, który zaatakował i zabił starszego maltańczyka w The Heads w Whakatane w zeszłym miesiącu, został oskarżony o pogwałcenie prawa.

Nie planowano próby.

Właściciel martwego psa, 83-letni John Whiteley, został poinformowany, że pies odpowiedzialny za atak na jego pupila został zabity.

Powiedział, że nie widział na to żadnych dowodów, ale ulżyło mu, że psa nie ma już w mieście.

17 lipca 13-letni Maltańczyk znany jako Buddy siedział na piętach swojemu właścicielowi, kiedy został zaatakowany przez dużego czarnego psa bez obroży w parku Te Hau Tutua. Buddy doznał takich obrażeń, że trzeba było go opuścić.

Zespół Kontroli Psów Rady Prowincji Whakatane zbadał atak i odwiedził pana Whitleya, aby powiedzieć mu, że znaleźli właściciela, który przyznał się, że jest jej psem, jednak pies został już zabrany z miasta.

„Powiedziała, że ​​dała go swojemu bratu, członkowi Mongrel Mob, aby zabrał go na farmę i zniszczył” – powiedział Whiteley.

„Zbadali go i powiedział im, że go zostawił. Wszystko, co mogli zrobić, to naprawdę uwierzyć mu na słowo.”

Whitley mówi, że czuje, że rada zrobiła wszystko, co w jej mocy, i chociaż trudno mu uwierzyć, że pies został uśpiony, nie jest gotowy, aby posunąć się dalej.

„Myślałem o tym, ale naprawdę trudno to śledzić. Nie można winić radnego. Zrobił, co mógł. Poświęcił temu dużo czasu. Przynajmniej przyznała się, że to jej pies. To jest najważniejsze”.

Urzędnik rady poinformował pana Whiteleya, że ​​kobieta nie ma pieniędzy na zapłacenie grzywny, ale zapytał go, czy mimo to chciałby wnieść przeciwko niej oskarżenie.

„Powiedziałem, że nie. Po co. To tylko strata rady i czasu sądu. I tak ją wypuszczą, bo nie ma pieniędzy. Musimy to tylko zostawić za sobą. Mam tylko nadzieję, że nie zdarza się nikomu innemu ani dziecku”.

READ  Strażnik obserwuje trumnę królowej Elżbiety i szokuje gapiów

W następstwie ataku zespół ds. kontroli zwierząt zwiększył liczbę patroli w okolicy i rozpoczął dochodzenie, powiedziała Verna Kinney, która monitoruje przepisy lidera zespołu rady.

Prace te zakończyły się pomyślną identyfikacją sprawcy przestępstwa i podjęciem działań egzekucyjnych wobec właściciela.

„Nasz zespół kontroli zwierząt działał szybko od momentu otrzymania oficjalnej skargi. Mieliśmy szczęście, że mieliśmy mocne dowody, które pozwoliły na podjęcie dalszych działań” – mówi pani Kinney.

Mówi, że zgodnie z ustawą o kontroli psów z 1996 r., rada może radzić sobie z takimi incydentami na wiele sposobów, w tym ostrzeżenia, naruszenia i ściganie.

„Rada nie może nakazać uśpienia psa – może to zrobić tylko sąd.

„Kiedy myślimy o rodzaju wykonania, bierzemy pod uwagę szereg czynników, w tym przyszłe bezpieczeństwo publiczne, wynik procesu sądowego lub punkt widzenia skarżącego.

„W tym przypadku właściciel psa został oskarżony o popełnienie wykroczenia i podjął dobrowolne działania w celu uśpienia psa”.

Pozytywna identyfikacja psa i właściciela nie była pozbawiona wielu przeszkód dzięki dezinformacji krążącej w mediach społecznościowych.

„Chociaż stosunkowo szybko uzyskaliśmy rezultat, którego wszyscy oczekiwaliśmy, na kilku stronach społecznościowych w mediach społecznościowych pojawił się niepomocny komentarz osób, które uważały, że„ postępują słusznie ”, próbując zidentyfikować odpowiedzialnego psa i właściciela”.

„To fałszywe konto nie tylko doprowadziło do niesłusznego oskarżenia kogoś o bycie właścicielem psa, ale także zabrało cenny czas personelu” — mówi Kenny.

Chociaż media społecznościowe mają swoje miejsce, mogą wykoleić i utrudnić dochodzenie, jeśli rozpowszechniane są błędne informacje.

„Zawieszenie Facebooka na stronach z ogłoszeniami społecznościowymi nie ma takiej samej wagi w systemie prawnym i może być trudno zabezpieczyć proces w takim przypadku. Zachęcam ludzi do zastanowienia się dwa razy przed opublikowaniem w Internecie.”

Pan Whitley zdaje sobie sprawę, że ktoś inny został błędnie zidentyfikowany na Facebooku jako właściciel psa i żałuje tego.

READ  Dokumenty pokazują, że nowozelandzkie firmy mogłyby skorzystać na amerykańskiej wojskowej strategii kosmicznej

„Oskarżono niewłaściwą osobę, więc poprosiłem pracowników rady o przeprosiny za mnie. Mimo że to nie była moja sprawa, to nie ja umieściłem to w mediach społecznościowych.”

Dziennikarstwo interesu publicznego finansowane przez NZ On Air.