Poniżej znajduje się fragment nowego zaktualizowanego przewodnika po Szkocji Lonely Planet, który został ponownie opublikowany za zgodą.
Na schodach z czerwonego winylu, z tekstami nadrukowanymi od poziomu ulicy po scenę, można usłyszeć rock’n’rollowy zespół, z samymi perkusjami i gitarami, stłumionymi jak podmuch zakłóceń radiowych.
Następnie, za wahadłowymi drzwiami, 2000-osobowym tłumem i dawną podłogą sali balowej – zrobioną z kanadyjskiego klonu i wyhodowaną tak, by pomieścić fanów pogo – staje się otchłanią biesiadników.
Następnie, mniej więcej godzinę później, oprawa oświetleniowa oświetla scenę na bis i przysięgasz, że będziesz świadkiem Drugiego Przyjścia. Ponieważ to nie jest twoje zwykłe miejsce do rocka. Jest to wizytówka krajowej sceny muzycznej w najbardziej prestiżowych miejscach na żywo w Szkocji, Barrowlands i Ground Zero.
Minęło pół wieku, odkąd Glasgow po raz pierwszy zostało oznaczone jako światowe centrum muzyki popularnej pod koniec lat 70. Od tego czasu fani muzyki zostali wprowadzeni w słuchową przygodę z takimi zespołami jak Simple Minds, Deacon Blue, Primal Scream, Texas, Teenage Fanclub, Franz Ferdinand, Biffy Clyro, Belle and Sebastian, Snow Patrol, Mogwai i Vaselines, kiedyś reklamowane jako Kurt Band, ulubieniec Cobaina na świecie. A lista jest długa.
Do pewnego stopnia historię tę można prześledzić wstecz do powstania w 1979 roku Postcard Records, wytwórni muzycznej, która stała się nośnikiem melodii techno dla takich grup jak Aztec Camera i Edwyn Collins’ Orange.
sok. Dwa lata wcześniej rada miejska zakazała muzyki punkowej – w szczególności punkowych imprez – i nadciągała nowa fala sprzeciwu. To, co nastąpiło później, to mnóstwo mainstreamowej muzyki, której wielu ludzi nadal słucha z radością.
To częściowo wyjaśnia dzisiejsze Glasgow City Music Tours, wycieczki w głąb lądu po najbardziej znanych miejscach i klubach miasta, które podkreślają nieproporcjonalny wpływ Glasgow na światową scenę muzyczną – w końcu miasto to jest tylko jedną dziesiątą wielkości Londynu czy Nowego Jorku.
Podczas trasy fani przenoszą się z Royal Concert Hall, obok nieistniejącego już Apollo, gdzie urodzony w Glasgow zespół AC/DC nagrał swój pierwszy album na żywo, do miejsc takich jak CCA, O2 Academy i Nice N Sleazy.
Punktem kulminacyjnym jest Wah Wah Hut King Tuts, miejsce narodzin Britpop Superstars Oasis i miejsce, z którego każdy szkocki zespół, od Travisa po Chvrches, rozpoczynał szturm na listy przebojów.
Podczas gdy miasta często kładą nacisk na swoje lokalne obszary, Glasgow stało się kosmopolityczne. Pierwsze w Wielkiej Brytanii Miasto Muzyki UNESCO – nagrodzone w 2008 r. – z największą koncentracją studentów muzyki w Wielkiej Brytanii, jego miejsca, organizacje muzyczne, festiwale, promotorzy, szkoły i uczelnie stworzyły zwarty krajobraz, który sprzyja szczególnemu rodzajowi uziemienia .
„Scena muzyczna w Glasgow od dawna prosperuje i nadal się rozwija” — mówi Fiona Shepherd, pomysłodawca Glasgow Music City Tours i krytyk muzyczny dla The Scotsman Newspaper.
„Jeśli masz wiele małych sal, daje to zespołom świetną okazję do posiadania platformy – to właśnie czyni to wyjątkowym, poczucie wspólnoty”. Co ważniejsze, ironia, słynna cecha w Glasgow, pomaga również ograniczyć podatność każdego zespołu na pomysły wykraczające poza ich pozycję.
Podczas gdy sukces miasta został zbudowany na głęboko zakorzenionej kulturze muzycznej, legendach majsterkowania i nastawieniu do robienia rzeczy, scena muzyczna to coś więcej niż brzęczenie gitar.
Jazz, blues, hip-hop, muzyka klasyczna i folk mają tętniącą życiem scenę, zwłaszcza w postaci Celtic Connections, folkowego, korzeniowego i międzynarodowego festiwalu muzycznego, który co roku w styczniu obejmuje miasto. Rozpoczął się w 1994 roku i z roczną frekwencją 130 000 osób jest obecnie największym zimowym festiwalem muzycznym na świecie.
Przyjdź, a będziesz śpiewać i tańczyć przynajmniej przez jedną noc.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi