Anna M. Phillips, Los Angeles Times
Nie chodzi tylko o Stany Zjednoczone – inni truciciele na całym świecie nie osiągnęli celów klimatycznych, które wyznaczyli sobie w ramach porozumienia paryskiego.
Ponieważ administracja Biden skutecznie gościła przywódców ponad trzydziestu krajów w czwartek i piątek, aby omówić potrzebę podjęcia dalszych działań w zakresie zmian klimatycznych, oto spojrzenie na innych i co powstrzymuje ich przed wypełnieniem obietnic. Innymi słowy, kto był niegrzeczny, kto był uroczy i nadal liczy na więcej węgla drzewnego w swoim asortymencie w tym roku.
Chiny
Chiny są największym emitentem gazów cieplarnianych i odpowiadają za około 28% ich całkowitej ilości. To zdecydowanie największy konsument węgla. Chociaż wielu aktywistów i naukowców miało nadzieję, że poziom emisji dwutlenku węgla w kraju osiągnie szczyt do 2025 r. – dając światu większą szansę na uniknięcie najgorszych skutków zmian klimatycznych – ten cel wydaje się teraz niemożliwy.
Emisje w Chinach nadal rosną od 2015 roku, kiedy ich przywódcy podpisali porozumienie klimatyczne z Paryża. Prezydent Xi Jinping obiecał w zeszłym roku, że kraj osiągnie „neutralność węglową przed 2060 r.”. Ale Xi podał kilka szczegółów na temat tego, w jaki sposób Chiny osiągną ten cel, i pod naciskiem Stanów Zjednoczonych zgodził się tylko na niejasne oświadczenie, w którym państwa powinny ogłosić silniejsze cele w zakresie redukcji emisji.
Unia Europejska
Przywódcy Niemiec, Francji i innych państw członkowskich Unii Europejskiej byli zachwyceni, gdy Stany Zjednoczone ponownie przystąpiły do porozumienia paryskiego – i nie bez powodu. Blok składający się z 27 krajów był jednym z najbardziej ambitnych pod względem redukcji emisji dwutlenku węgla i posuwa się naprzód i wzywa inne narody do wypełnienia swoich obietnic po wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego.
W przededniu szczytu klimatycznego przywódcy Unii Europejskiej zatwierdzili przełomowe prawo klimatyczne, które zwiększy ich cel i zmniejszy do końca dekady zbiorowe emisje gazów cieplarnianych o co najmniej 55% w porównaniu z poziomem z 1990 roku.
Było to żmudne porozumienie, osiągnięte po miesiącach negocjacji i dopiero po tym, jak bogate kraje obiecały pomoc w finansowaniu transformacji energetycznej we wschodnich krajach, takich jak Polska i Węgry, które nadal w dużym stopniu opierają się na węglu do produkcji energii.
Umowa nadal wymaga formalnego zatwierdzenia przez rząd każdego kraju i Parlament Europejski.
Przywódcy w Brukseli powiedzieli, że postrzegają odejście bloku od paliw kopalnych jako klucz do ożywienia europejskiej gospodarki po pandemii. Ekolodzy twierdzą jednak, że zobowiązanie UE jest niewystarczające. Analiza przeprowadzona przez Climate Action Tracker, niezależną grupę, która ocenia globalne cele klimatyczne, szacuje, że obecna polityka bloku wyznacza mu drogę do zmniejszenia całkowitej emisji o około 48% do 2030 roku.
Indie
Przekonanie Indii do zwiększenia celu klimatycznego będzie prawdopodobnie ogromnym wyzwaniem dla administracji Bidena. Kraj ten jest trzecim co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych, po Chinach i Stanach Zjednoczonych, ale nie ogłosił jeszcze nowej deklaracji klimatycznej na 2030 r. I od dawna niechętnie angażuje się w redukcję emisji dwutlenku węgla.
W okresie poprzedzającym porozumienie paryskie z 2015 r. Indie odmówiły zgody na bezwzględną redukcję dwutlenku węgla2 Emisje. Zamiast tego przywódcy stwierdzili, że kraj musi spalać więcej węgla, aby napędzać rozwijającą się gospodarkę i wydobyć miliony ludzi z ubóstwa. Zobowiązali się do zwiększenia emisji, ale w wolniejszym tempie niż wcześniej.
W latach po Paryżu Indie spowolniły rozbudowę elektrowni węglowych – w zeszłym roku nie zbudowano żadnych nowych – i zaczęły przyjmować energię słoneczną i wiatrową. Jego rząd zobowiązał się do wytworzenia 450 gigawatów energii odnawialnej do 2030 r., Co stanowi pięciokrotność obecnej mocy. Ale przywódcy Indii nadal zachęcają do wydobycia węgla i sprzeciwiają się wyznaczeniu surowszego celu w zakresie emisji.
Japonia
Na początku XXI wieku Japonia poczyniła ogromne postępy w ograniczaniu emisji dzięki przyjęciu energii jądrowej. Zmieniło się to w 2011 roku po potężnym trzęsieniu ziemi i tsunami, które spowodowały zawalenie się elektrowni atomowej Fukushima Daiichi, zmuszając kraj do zakończenia programu energetyki jądrowej.
Więc Japonia przeszła na węgiel. Obecnie kraj ten jest w dużym stopniu uzależniony od paliw kopalnych i jest jednym z trzech największych rządowych podmiotów finansujących elektrownie węglowe na świecie. Jest także piątym co do wielkości eksporterem gazów cieplarnianych na świecie.
Jednak naciski krajowe i międzynarodowe w ostatnich latach zaczęły popychać bojkot w innym kierunku.
W zeszłym roku Japonia ogłosiła, że do 2020 r. Będzie neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla i zmniejszy swoją zależność od węgla. W miarę zbliżania się szczytu klimatycznego w USA premier Yoshihide Suga omówił nowe ograniczenia finansowania węgla i może ogłosić bardziej ambitny cel redukcji emisji o 26% poniżej poziomów z 2013 r., Które zatwierdził w 2015 r.
Kanada
Kanada jest kolejnym krajem, który ma ogłosić silniejszy cel emisji na szczycie prezydenta Bidena.
W 2015 r. Przywódcy kraju zobowiązali się do ograniczenia emisji o 30% poniżej poziomów z 2005 r. Do 2030 r. – celu, którego Kanada była daleka od osiągnięcia przed wybuchem epidemii. Ale powolna gospodarka światowa i spadające emisje sprawiają, że jest to widoczne, według Climate Action Tracker, chociaż tylko wtedy, gdy kraj zobowiązuje się do zwiększenia.
To zaangażowanie było trochę chwiejne.
W ostatnich latach premier Justin Trudeau starał się zrównoważyć dążenie do uczynienia walki ze zmianą klimatu najwyższym priorytetem ze swoim wsparciem dla krajowego przemysłu naftowo-gazowego. Od dawna wspiera rurociąg Keystone XL w ramach starań o wsparcie produkcji w piaskach roponośnych, co ma kluczowe znaczenie dla gospodarki Alberty, ale jest szczególnie niechlujnym źródłem energii. Wkrótce po objęciu urzędu Biden cofnął pozwolenie na przejście graniczne dla gazociągu.
Kanada zobowiązała się do osiągnięcia zerowej emisji do 2050 r., Ale nie jest jasne, w jaki sposób kraj ten osiągnie ten cel.
Meksyk
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador jest na liście zaproszonych na szczyt klimatyczny Białego Domu, ale oczekiwania, że będzie on trzymał się trudniejszego celu klimatycznego, są niewielkie.
Od czasu objęcia urzędu pod koniec 2018 roku Lopez Obrador zaalarmował ekologów, przechylając szalę krajowego sektora energetycznego od odnawialnych źródeł energii w kierunku paliw kopalnych.
Odwołał duże projekty, które spowodowałyby transport energii wytwarzanej z odnawialnych źródeł energii w całym kraju i wezwał do większych inwestycji w węgiel.
Według innego Czasy W raporcie nalegał na wprowadzenie przepisów, które wymagałyby, aby sieć energetyczna pobierała energię najpierw z państwowych elektrowni – zasilanych w dużej mierze przez ropę naftową i węgiel – przed tańszą energią wiatru i słońca. Eksperci twierdzą, że działania Lopeza Obradora są zakorzenione w nacjonalizmie i chęci odegrania roli Meksyku jako potęgi paliw kopalnych.
Meksyk zobowiązał się w ramach porozumienia paryskiego do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 22% poniżej normalnych poziomów do końca dekady. Jednak polityka energetyczna kraju wskazuje, że jego emisje będą rosły.
Japonia promuje redukcję emisji do 2030 roku
© 2021 Los Angeles Times
Rozpowszechniane przez Tribune Content Agency, LLC.
cytatStany Zjednoczone są największym emitentem dwutlenku węgla w historii. Gdzie stoją inne kraje? (2021, 22 kwietnia) Pobrano 22 kwietnia 2021 z https://phys.org/news/2021-04-biggest-carbon-emitter-history-nations.html
Niniejszy dokument podlega prawu autorskiemu. Niezależnie od sprawiedliwego traktowania do celów prywatnych studiów lub badań, żadna część nie może być powielana bez pisemnej zgody. Treść ma charakter wyłącznie informacyjny.
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Stopy procentowe w Wielkiej Brytanii: Bank Anglii wkrótce ujawni swoją kolejną decyzję
Pracodawcy zmuszający pracowników do powrotu do pracy odchodzą w zapomnienie – twierdzi ekspert, twórca terminu prezenteizm Pracuj w domu
BlackRock i Microsoft planują fundusz o wartości 30 miliardów dolarów na inwestycje w infrastrukturę sztucznej inteligencji