Komentatorka Daniela Elser przeanalizowała treści ogłoszone i wydane w ciągu ostatnich dwóch lat przez księcia i księżną Sussex.
Do tej pory, powiedziała, para sfilmowała swoją historię i zmagania, ale teraz mówi się, że patrzą w przyszłość poza rodzinnym dramatem.
Elser uważa jednak, że ci dwaj cofnęli się w kąt po poprzednich wywiadach i publikacjach i stworzyli obraz siebie jako „uchodźczych” rojalistów, a nie globalnych humanitarystów.
„Odbierzcie im tytuły, zabierzcie ich więzi pałacowe, zabierzcie ich twierdzenia o królewskim rasizmie i bezdusznej obojętności na ich cierpienie”, napisała w felietonie dla New Zealand Herald, „a to, co pozostanie z tej kuszącej propozycji, to, powiedzmy, Netflixa?
W szerszym ujęciu Sussexowie wydają się być w tarapatach. Ich wizerunek publiczny i dorobek komercyjny opierały się jak dotąd wyłącznie na statusie królewskiego uchodźcy, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że był to ich najcenniejszy towar, kiedy przybyli do Wielkiej Brytanii. USA i nagle okazało się, że kapitał królewski wysechł, łącznie z koniecznością płacenia za własne bezpieczeństwo.
(Wydawało się, że nie przyszło im do głowy, że brytyjscy podatnicy nie zostaną przyłapani na płaceniu za ochronę dwojga ludzi bez oficjalnego statusu, którzy mieszkają 8500 kilometrów od Londynu.) To byłby mecz jak z nieba.
„Z wyjątkiem ponad dwóch lat, wygląda na to, że Harry i Meghan wsparli się w markowym kącie i dzisiaj są definiowani w publicznej wyobraźni nie przez ich pracę humanitarną, ale przez chęć zniszczenia rodziny królewskiej, czasem z duży czek w załączeniu.”
More Stories
Wokalista Radiohead Thom Yorke schodzi ze sceny, gdy fan skanduje w proteście przeciwko Strefie Gazy
Molly Mae Hague wygląda zupełnie nie do poznania w swoim kostiumie Babci Wilczy z Czerwonego Kapturka, gdy rzuca uroczą kulą bougie na Halloween dla swojej córki Bambi.
Recenzja historii Christophera Reeve’a – „Kompleksowa i afirmująca życie”