Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Dotknięty krytyką Johnson przyspieszył sankcje wobec Rosji

Dotknięty krytyką Johnson przyspieszył sankcje wobec Rosji

Brytyjscy prawodawcy mają w poniedziałek uchwalić ustawę mającą na celu zaostrzenie sankcji wobec Rosji i wykorzenienie nielegalnych pieniędzy z brytyjskiej gospodarki.

Premier Boris Johnson powiedział, że ustawa o przestępstwach gospodarczych pozwoli władzom brytyjskim „podążać za sojusznikami[rosyjskiego prezydenta Władimira]Putina w Wielkiej Brytanii, z pełnym poparciem prawa, bez żadnych wątpliwości ani sprzeciwu prawnego”.

Johnson spotkał się w poniedziałek z kanadyjskim premierem Justinem Trudeau i holenderskim przywódcą Markiem Rutte, aby omówić zaostrzenie reakcji Zachodu na inwazję.

Ale krytycy twierdzą, że brytyjski rząd z opóźnieniem próbuje rozwiązać problemy, które sam stworzył. Politycy opozycji i działacze antykorupcyjni twierdzą, że Partia Konserwatywna Johnsona od lat pozwalała nielegalnym pieniędzm na infiltrację brytyjskich nieruchomości, banków i firm, zamieniając Londyn w „pranie brudnych pieniędzy”.

Czytaj więcej:
* Kraje zachodnie zaostrzają sankcje wobec Rosji po inwazji na Ukrainę
* Jak układają się cele redukcji emisji ustalone przez światowych liderów na Międzynarodowym Szczycie Klimatycznym?
* COVID-19: Początek końca pandemii koronawirusa

Od lewej: premier Kanady Justin Trudeau, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson i premier Holandii Mark Rutte witają się podczas poniedziałkowego spotkania w RAF Northolt w Londynie.

Henry Nichols / AFP

Od lewej: premier Kanady Justin Trudeau, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson i premier Holandii Mark Rutte witają się podczas poniedziałkowego spotkania w RAF Northolt w Londynie.

Johnson wielokrotnie twierdził, że Wielka Brytania przewodzi międzynarodowym wysiłkom, by ukarać Putina za inwazję na Ukrainę. Wielka Brytania nałożyła sankcje na szereg rosyjskich banków i firm, środki, które według rządu obcięły rosyjską działalność gospodarczą o ponad 250 miliardów funtów (330 milionów dolarów). Jednak do tej pory sankcjonowała tylko garstkę osób powiązanych z Kremlem, które mają majątek w Wielkiej Brytanii, niższy niż w Unii Europejskiej czy Stanach Zjednoczonych.

Wywołało to ostrą krytykę i wydaje się, że przynosi efekt. Dwa tygodnie temu Johnson powiedział, że ustawa o przestępstwach gospodarczych zostanie uchwalona jesienią. Pod koniec tygodnia zapowiedział, że zostanie szybko przesłany przez Parlament w poniedziałek.

READ  Trzech z „setek” aresztowanych w Rzymie oszustów związanych z selfie kosztowało turystów nawet 800 dolarów

Ustawa wymagałaby od zagranicznych firm posiadających aktywa w Wielkiej Brytanii ujawnienia ich prawdziwych właścicieli, aby rozprawić się z praniem brudnych pieniędzy i wykorzystywaniem tajemniczych firm-przykrywek do kupowania firm i nieruchomości.

Początkowo przepisy dawały przedsiębiorstwom 18 miesięcy na dostosowanie się. Został skrócony do sześciu miesięcy – ale krytycy twierdzą, że powinno to być krótsze. Rzecznik Partii Pracy Jonathan Reynolds powiedział, że okres karencji sprowadza się do „wyjazdu z Londynu darmowej karty” dla oligarchów.

Posłowie opozycji wzywają rząd do natychmiastowej konfiskaty mienia oligarchów w Wielkiej Brytanii, podobnie jak zajęcie przez Włochy 143 milionów euro (156 milionów dolarów) luksusowych jachtów i willi.

Rząd twierdzi, że nowe prawo ułatwi również nakładanie sankcji na osoby i firmy, które zostały już sankcjonowane przez sojuszników, w tym Stany Zjednoczone, Kanadę i Unię Europejską. Krytycy twierdzą, że obecne przepisy wiążą się z dużą ilością biurokracji prawnej, którą można wykorzystać do zapobiegania sankcjom.

Brytyjscy konserwatyści, u władzy od 2010 roku, szczycą się tym, że czynią z Wielkiej Brytanii atrakcyjne miejsce do życia i inwestowania dla bogatych na całym świecie. Wielu bardzo bogatych ludzi posiada londyńskie rezydencje, posyła swoje dzieci do prywatnych angielskich szkół i zatrudnia floty konsultantów PR i prawników, aby poprawić swoją reputację – za pomocą przyjaznego dla powoda brytyjskiego prawa dotyczącego zniesławienia.

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson podaje rękę premierowi Kanady Justinowi Trudeau.

Henry Nichols / AFP

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson podaje rękę premierowi Kanady Justinowi Trudeau.

Organizacja antykorupcyjna Transparency International twierdzi, że Rosjanie powiązani z Kremlem lub oskarżeni o korupcję są właścicielami londyńskiego majątku o wartości 1,5 miliarda funtów (2 miliardy dolarów).

W raporcie z 2020 r., którego wydanie rząd opóźniał się miesiącami, parlamentarna Komisja ds. Wywiadu i Bezpieczeństwa stwierdziła, że ​​od lat 90. „Wielka Brytania z zadowoleniem przyjęła rosyjskie pieniądze i niewiele – jeśli w ogóle – zadano pytania dotyczące źródła tego wielkiego bogactwa”.

READ  Chińscy turyści zemścili się na 1500 $ od gospodarza Airbnb w Korei Południowej

„Wielu Rosjan blisko związanych z Putinem jest dobrze zintegrowanych z brytyjskim krajobrazem biznesowym i społecznym i zostało zaakceptowanych ze względu na swoje bogactwo” – czytamy w raporcie.

Działacze na rzecz przejrzystości twierdzą, że rządzący konserwatyści otrzymali 2 miliony funtów (2,7 miliona dolarów) darowizn od osób związanych z Rosją od czasu, gdy Johnson został premierem w 2019 roku. Partia twierdzi, że wszyscy jej darczyńcy są zarejestrowanymi wyborcami w Wielkiej Brytanii, zgodnie z wymogami prawa.

Politycy opozycji domagają się wyjaśnienia, dlaczego Johnson otrzymał tytuł szlachecki i miejsce w parlamencie Jewgienijowi Lebiediewowi, urodzonemu w Rosji właścicielowi dwóch brytyjskich gazet. Jego ojciec-oligarch Aleksander Lebiediew był byłym agentem KGB i Niedziela razy Brytyjskie agencje wywiadowcze wyraziły obawy dotyczące nominacji w 2020 r., podała gazeta.

Biuro Johnsona poinformowało, że komisja ds. nominacji zbadała wszystkich szlachciców, a Johnson odmówił ingerencji w negowanie obaw o Lebiediewa.

Minister ds. Europy James Cleverly bronił pseudonimu Lebiediewa, mówiąc, że „co twój ojciec zrobił dla biznesu” nie ma znaczenia.

„Mój tata był byłym dyplomowanym geodetą, ale ja nie jestem” – powiedział BBC.